Archive for 05/13/2015

Aktywność seksualna: korzyści płynące z uprawiania miłości

Badania wykazały, że przeciętny, seksualnie aktywny Amerykanin uprawia seks raz w tygodniu (a dokładniej – pięćdziesiąt razy w roku). Oczywiście zaznaczają się wyraźne różnice pomiędzy różnymi osobami. Ludzie w związkach małżeńskich zwykle częściej uprawiają miłość od ludzi samotnych. Częstość współżycia zależy także od wieku, sytuacji ekonomicznej, socjalnej, od uwarunkowań etnicznych. Jedno z pierwszych badań dotyczących powiązania seksu z długością życia rozpoczęto w latach pięćdziesiątych w Duke University. Okazało się, że częstość współżycia (dla mężczyzn) i zadowolenie z kontaktów seksualnych (dla kobiet) dobrze korelowały z długością życia. Innymi słowy, ludzie, którzy uprawiają więcej seksu, mają większe szanse na dłuższe życie. W innym badaniu wykazano, że na podstawie satysfakcji seksualnej można przewidywać wystąpienie choroby wieńcowej: zarówno u mężczyzn jak i kobiet, którzy są mniej zadowoleni z pożycia, występuje większe ryzyko przedwczesnego starzenia się naczyń tętniczych. Mimo że te wczesne badania dały nam zaskakujący wgląd w rolę życia seksualnego, nie dostarczyły danych niepodważalnych. Nie przeprowadzono bowiem analizy innych czynników, które moy mieć wpływ na taki wynik, nie uwzględniono też leżących u podstawy tego zagadnienia czynników fizjologicznych. Niektóre nowsze badania starają się zapełnić tę lukę, jednak uzyskane dane są jeszcze niewystarczające, by wyciągnąć ostateczne wnioski.

Czytaj dalej »

Nadrzędny regulator

Szyszynka jest uważana za „regulator” innych regulatorów. Sprawując władzę nad całym systemem hormonalnym kontroluje pracę dosłownie każdej komórki ciała, wywierając wpływ na tak różnorodne funkcje jak rozmnażanie, utrzymywanie temperatury ciała, praca nerek, odporność, a także wzrost i rozwój. Wszystko to, a także proces starzenia się. wchodzi w zakres kompetencji jednego gruczołu. Jak to możliwe, że tak mały gruczoł może pełnić tak wiele ważnych funkcji? Jest po prostu gruczołem „inteligentnym”, który szybko i precyzyjnie wykonuje powierzone sobie zadania.

Czytaj dalej »

Gen nowotworowy nie oznacza choroby

I jeszcze jedno: to, że odziedziczyłeś gen nowotworowy, wcale nie oznacza, że musisz zachorować – oznacza to jedynie, że zagrożenie zachorowaniem na dany typ nowotworu złośliwego jest większe. Ludzie, którzy dziedziczą jakiś gen wywołujący nowotwór złośliwy w 100%, rzadko kiedy przeżywają dzieciństwo. Kiedy naukowcy podają, że „znaleźli” gen odpowiedzialny za powstanie nowotworu złośliwego, oznacza, iż odkryli taki gen, który, jeśli występuje w formie zmutowanej, zwiększa ryzyko tego, że dana osoba zachoruje na nowotwór złośliwy. Na przykład, jeśli nawet naukowcy nazwali gen BRCA-1 genem raka piersi, nie byli dość dokładni. Żadna kobieta nie ma genu raka piersi, to jest takiego genu, którego funkcją jest wywoływanie raka piersi. Tak naprawdę, to kobieta mogła odziedziczyć kopię genu z pewną szczególną mutacją, która sprawia, że dotknięty nią gen nie działa tak, jak należy. Efektem ubocznym takiej sytuacji jest zwiększona skłonność do zachorowania na raka piersi.

Czytaj dalej »