Palenie i choroby układu krążenia – kontynuacja
Narażenie na trucizny zawarte w dymie tytoniowym sprawia, że łatwiej dochodzi do powstawania zakrzepów w okolicach płytki miażdżycowej. I jakby tego było mało, wykazano w badaniach, że płytki miażdżycowe u palaczy mają większą skłonność do nagłego pękania niż u niepalących. Jeśli dojdzie już do pęknięcia takiej płytki, powstaje szorstka powierzchnia, na której łatwo odkłada się skrzeplina i wydłuża się w kierunku prądu krwi, co stwarza zagrożenie zawałem serca lub udarem mózgu. Dodatkowo nikotyna zawarta w dymie tytoniowym przenika do krwi i podnosi jej ciśnienie, a to wyraźnie wpływa na tempo, w jakim starzeją się nasze tętnice. Z niejasnych jeszcze przyczyn palenie tytoniu zmniejsza poziom cholesterolu frakcji HDL (tak zwanego „dobrego cholesterolu”) we krwi.
W jednym z badań stwierdzono, że kobiety, które codziennie wypalają półtorej paczki papierosów, pięcio- siedmiokrotnie częściej doznają zawałów serca od kobiet, które nigdy nie paliły. Jednak nie możesz zakładać, że ograniczona liczba papierosów jest bezpieczna. Nawet te kobiety, które wypalały cztery papierosy dziennie, dwa i pół raza częściej doznawały zawałów serca niż niepalące. Pamiętaj, że negatywny wpływ, jaki wywierają papierosy na stan zdrowia, nie zależy wcale od płci: zarówno u mężczyzn jak i u kobiet palenie przyspiesza tempo starzenia się naczyń tętniczych.