Zapobieganie wypadkom: chroń swoją młodość
W 1994 roku około 150 tysięcy Amerykanów zmarło wskutek doznanych urazów. 61% tych zgonów uznano za przypadkowe, a spośród nich aż osiemdziesięciu procentom można było zapobiec. Zgodnie z danymi National Center for Health Statistics przypadkowe zatrucia (przede wszystkim przedawkowanie leków), wypadki spowodowane przez pojazdy mechaniczne i wreszcie wypadki z bronią palną są kolejno pierwszą, drugą i trzecią co do częstości przyczyną śmierci dorosłych Amerykanów w wieku od trzydziestu pięciu do czterdziestu pięciu lat. Wypadki spowodowane przez pojazdy mechaniczne są trzecią co do częstości przyczyną zgonów Amerykanów przed ukończeniem sześćdziesiątego piątego roku życia. Corocznie w wypadkach takich ginie 45 750 Amerykanów, pól miliona zaś odnosi poważne obrażenia.
Mimo że zwykle nie myślimy o działaniach mających zapobiec wypadkom jako o tych, które mają zatrzymać naszą młodość, można szybko nauczyć się właśnie tak myśleć. Przecież nie tylko ryzykujemy śmiercią w wypadku ulicznym, czy w takim zdarzeniu, jak upadek z wysokości (druga co do częstości przyczyna zgonów wskutek wypadku), doznany przez nas uraz prawdopodobnie przyspieszy procesy starzenia się naszego organizmu, ponieważ sprawi, iż będziemy mniej aktywni, mniej się będziemy ruszać, bardziej będziemy podatni na zespół przewlekłego bólu. A wypadki nie tylko w sposób bezpośredni powodują upośledzenie fizyczne i ułomność związaną z przebytym urazem, mogą także wywoływać starzenie się organizmu w związku z przebytym stresem.
To, co mnie jako lekarza doprowadza do obłędu, kiedy czytam statystki wypadków w USA, to fakt, iż tak wielu wypadkom można by zapobiec. Na przykład, prowadzenie samochodu po spożyciu alkoholu jest wiodącą przyczyną wypadków samochodowych. Czterdzieści procent ofiar śmiertelnych na drogach ginie właśnie w wypadkach spowodowanych alkoholem, również 9% wszystkich obrażeń ciała powstaje po spożyciu alkoholu (zapoznaj się z rozdziałem dziesiątym, gdzie szerzej piszę o alkoholu i o innych uzależnieniach). Mimo że wszyscy wiemy, iż prowadzenie po wypiciu alkoholu jest fatalnym pomysłem, wielu z nas wciąż się na to decyduje. A przecież kosztów wynikających z uszczerbku na zdrowiu w ogóle nie można porównać z kosztami przejazdu taksówką. A mimo to wciąż siadamy za kierownicą po alkoholu. Po co kusić jednak los?