Mężczyźni, hormonalna terapia zastępcza, parę słów o DHEA
Niestety, mężczyznom nie mogę przekazać tak dobrych wiadomości o hormonalnej terapii zastępczej. Dehydroepiandrosteron (DHEA) to hormon, który jest wytwarzany przez korę nadnerczy. Jemu właśnie poświęcano wiele uwagi. Pisano o nim jako o potencjalnym hormonie, który może być stosowany w hormonalnej terapii zastępczej u mężczyzn, W czasopismach, na stronach poświęconych zdrowiu, ukazało się parę artykułów o DHEA, ten temat przewijał się też w paru audycjach radiowych i telewizyjnych. I oto mój gabinet zapełnił się mężczyznami już zdecydowanymi na hormonalną terapię zastępczą z DHEA. Jednakże, jak dotąd, nie potwierdzono, by hormon ten sprzyjał zdrowiu naczyń tętniczych, czy w ogóle zdrowiu, jeśli już o to chodzi. Za to jego stosowanie wiąże się z potencjalnym ryzykiem.
Zgodnie z tym, co się obecnie mówi, DHEA sprawia, że mężczyzna czuje się doskonale. Jest to hormon steroidowy, a wszystkie steroidy mogą sprawić, że poczujesz się wspaniale. Ale na krótko. Na dłuższą metę z przyjmowaniem tych leków wiąże się poważne ryzyko wystąpienia skutków ubocznych. Niektóre steroidy mogą wywołać raka, osłabić układ odpornościowy oraz spowodować jeszcze wiele innych szkodliwych skutków.
DHEA to hormon, który jest prekursorem przy powstaniu zarówno androgenów jak i estrogenu. W organizmie DHEA jest przekształcany do hormonów płciowych. Ponieważ DHEA jest uważany za dodatek do diety, a nie lek, może być kupowany bez recepty. Dawka substancji w produktach różnych firm różni się znacznie, nie prowadzono też badań medycznych pod ścisłym nadzorem nad długofalowymi efektami przyjmowania DHEA. Co więcej, w niemal wszystkich badaniach, w których monitorowano DHEA przez ponad rok, oceniano, jakie są skutki zmian w stężeniu hormonu naturalnie występującego w surowicy krwi i nie oceniano, jaki jest skutek dodatkowego podawania tej substancji.
Mężczyźni, hormonalna terapia zastępcza, parę słów o DHEA cz. II
Mężczyźni, którzy przyjmują dodatkowo DHEA, stwierdzają, że sta- li się bardziej energiczni, mają lepszy nastrój i mogą korzystać w pełni ze swojej męskości – mają zwiększone libido. „Czuję się tak. jakbym znów miał dwadzieścia lat”, powiada sześćdziesięciolatek przyjmujący ten preparat. „Moja żona ma znów te iskierki w oczach – powiada inny – Wiecie co mam na myśli”. Niestety, są to doniesienia jednostkowe i nie można im przypisać wartości naukowej. A to, że ktoś czuje się dobrze nie znaczy, że przyjmowanie DHEA nie wywołuje szkód. Znamy najróżniejsze leki (można tutaj wymienić przykładowo kokainę), po przyjęciu których człowiek czuje się wspaniale, co wcale nie oznacza, że są to substancje zdrowe. DHEA może sprawiać, że w danej chwili poczujesz się znów młody, ale jednocześnie tempo Twojego starzenia znacznie się przyspieszy.
W najważniejszym badaniu dotyczącym wpływu DHEA na tempo procesów starzenia się, w tak zwanym badaniu Rancho-Bernardo, uczeni ujawnili, że w okresie dwunastu lat obserwacji u tych mężczyzn, u których poziom DHEA w surowicy krwi był w sposób naturalny wysoki, ryzyko wystąpienia choroby serca zmniejszyło się, poza tym mieli naczynia tętnicze w lepszym stanie. W niektórych przypadkach ryzyko wystąpienia schorzeń układu krążenia spadło nawet do czterdziestu procent. Te wstępne dane były bardzo obiecujące, jednak po przedłużeniu badania do dziewiętnastu lat okazało się, że korzyść z posiadania wysokiego stężenia DHEA zmalała, tak że ryzyko zapadnięcia na chorobę układu sercowo-naczyniowego było już tylko o czternaście procent mniejsze. Zatem, jeśli zechcemy to przełożyć na prawdziwy wiek, okazuje się, że wysoki poziom DHEA w surowicy krwi odmładza nas co najwyżej o jakieś półtora roku.