Motocykliści: nie wolno zapomnieć o kasku

Kiedy myślimy o motocyklach, kojarzymy je z nieposkromioną młodością. A prawda jest taka, że nic tak szybko nie potrafi nas postarzeć. Tylko pięć sekund dzieli „bycie młodym” od „bycia martwym”. Trzydzieści pięć razy bardziej prawdopodobna jest śmierć w wypadku, kiedy się prowadzi motocykl, niż kiedy jest się typowym kierowcą samochodu. I chyba nie zaskakuje fakt, że większość wypadków śmiertelnych na motocyklach i poważnych obrażeń wynika z urazów głowy. Lekarze doświadczeni w udzielaniu pierwszej pomocy często nazywają motocyklistów „dawcami narządów”: dlatego że tak wiele ofiar trafia na izbę przyjęć w stanie śmierci mózgu, podczas gdy pozostałe narządy ciała są nietknięte. Mimo że brzmi to potwornie, z grubsza daje właściwy pogląd na to, z jakim ryzykiem wiąże się jazda na motorze. Istnieje ryzyko zgonu na miejscu, zaś ci motocykliści, którzy przeżyli, często zostali kalekami wskutek, na przykład, przerwania rdzenia kręgowego, utraty kończyn czy też licznych i skomplikowanych złamań.

Mimo że to młodość może pchać Cię do przemierzania kilometrów na motorze, jeśli zdecydujesz się na jazdę nim, możesz stracić właśnie młodość. Gdy jednak już zdecydujesz się na jazdę motocyklem, staraj się unikać zatłoczonych dróg, jedź z umiarkowaną prędkością, noś ubranie ochronne i – co najważniejsze dla utrzymania młodości – zawsze nakładaj kask. Porównując osoby prowadzące motor w kasku i bez niego wykazano, że w tym pierwszym przypadku zmniejsza się o 27% ryzyko wypadku śmiertelnego. Dodatkowo udowodniono, że u osób nie nakładających kasku dwu-, czterokrotnie i częściej powstają obrażenia głowy. Kask nie sprawi, że jazda motorem będzie bezpieczna, stanie się jednak trochę bezpieczniejsza. Od kiedy w Kalifornii wprowadzono obowiązek jazdy w kasku, częstość ciężkich urazów głowy zmalała o 34%. Po wprowadzeniu nakazu noszenia kasku podczas jazdy motorem w Teksasie, o 57% zmalała częstość wypadków śmierci spowodowanych urazem głowy, częstość zaś poważnych urazów głowy w wypadkach motocyklowych zmniejszyła się o 54%.

A oto kolejne zasady bezpieczeństwa: jedź zawsze z włączonymi reflektorami, bo dzięki temu zmniejszysz ryzyko wypadku o 13%. Powinieneś także do jazdy na motorze nakładać grube skórzane buty i grube ubranie – powiedzmy grube dżinsy i skórzaną kurtkę. Osłonisz wówczas ramiona oraz nogi i masz większą szansę na uniknięcie urazów stóp, nóg i rąk. Byłem mocno zdziwiony, kiedy dowiedziałem się z programu telewizyjnego z udziałem pewnego menedżera wyścigów motocyklowych, że rzadko który zawodowiec kończy swoją karierę z całymi stopami. A strata części stopy z pewnością może postarzeć organizm.

I, co chyba oczywiste, w żadnym przypadku nie decyduj się na jazdę na motorze, kiedy jesteś pod wpływem narkotyków lub alkoholu. Zgodnie z tym, czego można się spodziewać mając na uwadze stereotyp zbuntowanego motocyklisty – znacznie większy odsetek kierowców motocykli niż samochodów jest pod wpływem środków odurzających. Ponad połowa ofiar wypadków motocyklowych ma we krwi alkohol, a u czterdziestu procent test na marihuanę wypada dodatnio.

Leave a Reply