Myślenie w kategoriach szyszynki – dalszy opis

Z literatury fachowej wiedziałem już. że światło odgrywa zasadniczą rolę w sterowaniu cyklem dobowym i w funkcjonowaniu szyszynki. Szyszynka odznacza się światłoczułością i zależnie od natężenia światła odbieranego przez oczy produkuje mniej lub więcej melatoniny. Mój następny eksperyment miał na celu określenie, jak {i czy w ogóle) stale natężenie światła wpłynie na wzrost i ogólny rozwój myszy laboratoryjnych.

Wyselekcjonowałem grupę zwierząt obu pici i zacząłem je hodować w warunkach stałego oświetlenia. Przez kilka pierwszych pokoleń myszy rozwijały się normalnie – dojrzewały, rozmnażały się. żyły mniej więcej tak samo długo jak inne gryzonie. Ale w czwartym pokoleniu pojawiły się już odstępstwa. Myszy utraciły swój zdrowy wygląd: obserwowałem dystrofię mięśni, zmarszczki na skórze, wypadanie sierści. Grasice (gdzie magazynowane są komórki T) zwierząt stopniowo zanikały, a ich układ immunologiczny przestawał funkcjonować. Myszy wyglądały na wycieńczone i przedwcześnie postarzałe. Później faktycznie zestarzały się szybko i zdechły dużo wcześniej, niż można było oczekiwać. Zatem, trzymając zwierzęta w warunkach stałego oświetlenia i zakłócając w ten sposób naturalny cykl dobowy oraz rytm snu i czuwania, wywołałem efekt przyspieszonego starzenia.

Dlaczego jednak skutki ujawniły się dopiero w czwartym pokoleniu myszy? Doszedłem do wniosku, że cykle dobowe są tak silnie zakodowane w naszej naturze i mają tak zasadnicze znaczenie dla wszelkiej aktywności życiowej, że objawy ich zakłócenia dają o sobie znać dopiero w czwartej generacji. Owe rytmy są przekazywane z pokolenia na pokolenie, nic więc dziwnego, że „pa- mięć” o nich żyje tak długo. Stało się jednak jasne, że gdy naturalna cykliczność zostanie trwale zaburzona, zwierzęta utracą zdolność adaptacji do zwykłego dobowego rytmu życia, zaczną się szybko starzeć i zdechną przedwcześnie. Jak miałem się wkrótce przekonać, to samo dotyczy ludzi.

W rezultacie tych doświadczeń całkowicie zmieniłem kierunek dalszych badań. Postanowiłem zająć się funkcjonowaniem szyszynki oraz wytwarzaną przez nią melatoniną. Poraziła mnie myśl, na tamtym etapie badań zupełnie fantastyczna, że być może to właśnie szyszynka jest centralnym regulatorem, określającym nasze przeznaczenie. Czyżbym zdołał dotrzeć do dyrygenta tej olbrzymiej orkiestry?

Leave a Reply