Hormonalna terapia zastępcza a ryzyko zachorowania na raka
Jedną z wad hormonalnej terapii zastępczej jest to, że została ona powiązana z rakiem piersi, jajnika i trzonu macicy. Czemu? Hormony pełnią rolę chemicznych sygnałów: organizm wytwarza je w odpowiednich gruczołach, na przykład w przysadce mózgowej, następnie uwalnia je do krążącej krwi po to, by udzielić odpowiednich instrukcji innym częściom organizmu. Ponieważ te inne części naszego ciała są w stanie „usłyszeć” nadchodzące sygnały, zatem muszą mieć do tego wyspecjalizowane urządzenia, które nazywamy receptorami. Receptorem nazywamy takie miejsce, do którego dołącza się cząsteczka – chemiczny posłaniec, i dzięki któremu następuje przekazanie sygnału. Równie ważne jak estrogen są re- cep tory dla estrogenu. Bez nich nasz organizm w ogóle nie byłby w stanie odpowiedzieć na sygnał.
Do chwili obecnej udało się zidentyfikować trzy rodzaje receptorów dla estrogenu. Receptor El (estrogenowy pierwszy) występuje w tkance piersi i jest odpowiedzialny za powstawanie w okresie dojrzewania takich cech kobiecych, jak powiększenie piersi, miesiączka i wysoko ustawiony głos. Współdziałanie estrogenu z receptorem El wydaje się sprzyjać nowotworom sutka, jajników i trzonu macicy poprzez zainicjowanie rozrostu tkanki. Receptor estrogenowy E2 powiązano z układem sercowo-naczyniowym. Właśnie dzięki istnieniu tego receptora estrogeny wywierają ochronny wpływ na serce i naczynia tętnicze. I wreszcie receptory E3, dzięki którym estrogeny wzmacniają kości.
Uzupełnianie estrogenów, gdy już organizm przestał je wytwarzać w dużych ilościach, sztucznie wydłuża okres ich działania, przez co zwiększa się ryzyko zachorowania na raka. Ale nawet jeśli istotnie hormonalna terapia zastępcza zwiększa prawdopodobieństwo zachorowania na raka, jest ono bardzo niewielkie, z wyłączeniem grup szczególnie wysokiego ryzyka. Dodatkowo, najnowsze badanie wykazało, że terapia estrogenami zmniejsza o 35% prawdopodobieństwo zachorowania na raka jelita grubego, co oznacza, że estrogeny chronią również przed zachorowaniem na niektóre nowotwory złośliwe. Kobiety z grupy wysokiego ryzyka zachorowania na raka piersi i trzonu macicy to: kobiety z nadwagą rzędu 40% i większą, kobiety, które nigdy nie rodziły lub urodziły pierwsze dziecko po dwudziestym dziewiątym roku życia, których co najmniej jedna bliska krewna (matka, siostra, córka) zachorowała na raka sutka przed ukończeniem 40. roku życia. W przypadku kobiet należących do tak zdefiniowanej grupy wysokiego ryzyka, gdy zdecydują się one na hormonalną terapię zastępczą, zmniejsza się odmładzający wpływ tego rodzaju kuracji. Zatem w wieku lat siedemdziesięciu będą mogły sobie odjąć od prawdziwego wieku jedynie rok – dwa lata. Dla kobiet, które nie należą do grupy podwyższonego ryzyka zachorowania na raka, ten odmładzający wpływ wynosi przeciętnie osiem lat, czasem jest nawet jeszcze większy.